Brak szacunku w związku to nie tylko przemoc fizyczna i psychiczna. Choć to zdarza się zdecydowanie najczęściej. To także wieczne niezadowolenie, ignorowanie zachowań partnera, lekceważenie zdania, na przykład przy podejmowaniu ważnych decyzji oraz brak wysłuchania. Stałe kontrolowanie, jak i zapominanie o wsparciu to też jedne z
Przeczytaj, jak wyjść spod pantofla i stać się dla swojego faceta równorzędną partnerką! Większości z nas na pewno kiedyś zdarzyło się być w związku, w którym więcej dawałyśmy partnerowi, niż od niego otrzymywałyśmy. Ile kobiet mogłoby powiedzieć: Podtykałam mu pod nos smakołyki, sprzątałam brudne skarpety, tolerowałam liczne wybryki… a on i tak odszedł? Na pewno sporo. Jeśli zaliczasz się do tego grona i choć raz w życiu czułaś, że rozpad związku jest twoją osobistą porażką, przeczytaj ten artykuł. Dzięki niemu dowiesz się, jaki jest klucz do trwałej i szczęśliwej relacji z facetem. RADA 1: STOP dla wyrozumiałości! Miłość jest jedną z tych zagadek, która fascynuje ludzi od pokoleń. Dlaczego związki doskonałe się rozpadają, a te pozornie niemożliwie trwają w najlepsze? Odpowiedź jest bardzo prosta: bo partnerzy mają do siebie szacunek i żadne z nich nie próbuje manipulować drugą osobą. - Byłam kiedyś z chłopakiem, którego strasznie kochałam – opowiada na jednym z for Etti. – Uczucie do niego było tak silne, że zrobiłabym dla niego wszystko. Gdyby powiedział, żebym skoczyła w ogień, pewnie bym go posłuchała. Najpierw było między nami cudownie, spędzaliśmy ze sobą każdą wolną chwilę, a ja rozpieszczałam go jak mogłam. Sielanka skończyła się po 4 miesiącach. Nagle zaczął mieć dla mnie mniej czasu, ostentacyjnie oglądał się za innymi dziewczynami na ulicy… W czasie jednej z kłótni przyznał się nawet, że mnie zdradził. Nie umiałam jednak od niego odejść. Wybaczałam mu wszystko, bo chciałam być z nim za wszelką cenę. To upokarzanie się było na nic, bo i tak po roku odszedł… Etti popełniła klasyczny błąd: już od początku znajomości podała się swojemu chłopakowi na tacy i pozwoliła mu odczuć, że czegokolwiek by nie zrobił, ona i tak mu wybaczy. Niestety, mężczyźni nie potrafią docenić naszej wspaniałomyślności. Jeśli poda się im palec, oni zażądają całej ręki. Będą testować wytrzymałość partnerki aż do czasu, gdy ta powie: „Basta! Przesadziłeś!”. Faceci lubią mieć nad związkiem kontrolę – to im daje nie tylko namiastkę władzy, ale przede wszystkim zapewnia wygodę. Tymczasem poczucie komfortu psychicznego nie musi być wcale jednostronne. Szczęśliwy związek to przecież taki, w którym oboje partnerzy czują się równorzędni. Jeśli jednak chcesz być traktowana na równi z mężczyznami, musisz najpierw sama zacząć się tak traktować. Nie bądź wyrozumiała, gdy coś między wami zacznie się psuć lub kiedy on zawiedzie twoje zaufanie. Pamiętaj, że zasługujesz na miłość i szczęście, a jeśli facet nie był w stanie ci ich zapewnić – jego strata. RADA 2: Nie okazuj zazdrości Kobieta stawia siebie na przegranej pozycji, gdy zaczyna porównywać swój wygląd czy sylwetkę do ciała innej dziewczyny. Zazwyczaj w takim porównaniu wypada bowiem blado (nawet jeśli obiektywna prawda jest zupełnie inna) i w rezultacie przestaje być pewna siebie. Tymczasem to, że facet traci głowę dla kobiety, ma niewiele wspólnego z jej aparycją. – Gust jest rzeczą subiektywną. Ta, która dla jednego jest brzydulą, może być pięknością dla innego. Na pierwszej randce liczy się wygląd, pierwsze wrażenie. Potem, kiedy on się zakocha, wszystko zależy od twojej postawy. Chodzi o to, czy potrafisz postawić na swoim. A wszystko, najogólniej, sprowadza się do tego, za kogo siebie uważasz – radzi Sherry Argov w książce „Dlaczego mężczyźni kochają zołzy”. Unikaj zatem wszelkich przejawów zazdrości w towarzystwie swojego partnera. Kiedy znajdziecie się w pubie lub klubie pełnym pięknych, zgrabnych dziewczyn, nie komentuj ich wyglądu. Bez względu na to, czy wypowiesz się o nich pochlebnie czy nieprzychylnie, rezultat będzie jeden: zwrócisz na nie uwagę swojego faceta. - Mój obecny facet kiedyś spotykał się z modelką – opowiada 26-letnia Monika. – Opowiadał mi ciągle o teledyskach, w których wystąpiła lub o plakatach, na których się znalazła. Powiedziałam mu w końcu, żeby mi pokazał, jak ona wygląda. Kiedy wyszperał w sieci kilka jej zdjęć, stwierdziłam spokojnie: „O to tyle krzyku? Naprawdę?”, a potem zaczęłam mówić o czymś zupełnie innym. Tego dnia usłyszałam od Łukasza chyba ze trzy razy, że jestem piękna, a temat modelki więcej nie powrócił – śmieje się dziewczyna. W przypadku Łukasza i Moniki zadziałał prosty mechanizm: Pokażę ci, jak się cenię, a wtedy ty docenisz mnie. Jeśli zatem zademonstrujesz facetowi, że nic nie jest w stanie zagrozić twojej pewności siebie, nawet nie przyjdzie mu do głowy, żeby w jakikolwiek sposób wzbudzać twoją zazdrość. Już jutro druga część artykułu, a w niej kolejne związkowe porady i historie naszych Czytelniczek! Zobacz także: Chora z tęsknoty Z wyjazdem partnera do innego miasta lub za granicę zakochanej kobiecie trudno jest się pogodzić. Jednak jest to możliwe. Miłosny poradnik dla singielek: Dowiedz się, jak przyciągać właściwych mężczyzn! Dzięki naszym wskazówkom nie będziesz mogła opędzić się od facetów, o których zawsze marzyłaś! Ta strona używa plików cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie. Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies. Nie pokazuj więcej tego powiadomienia
Komunikuj i wyrażaj swoje uczucia. Pierwszym krokiem w radzeniu sobie z brakiem szacunku jest otwarta komunikacja. Wyrażanie swoich uczuć, obaw i oczekiwań partnerowi jest kluczowe. Warto wybrać odpowiedni moment i sposób, aby zapewnić efektywną rozmowę i powiedzieć partnerowi, że czujesz brak szacunku z jego strony.
Polish Arabic German English Spanish French Hebrew Italian Japanese Dutch Polish Portuguese Romanian Russian Swedish Turkish Ukrainian Chinese English Synonyms Arabic German English Spanish French Hebrew Italian Japanese Dutch Polish Portuguese Romanian Russian Swedish Turkish Ukrainian Chinese Ukrainian These examples may contain rude words based on your search. These examples may contain colloquial words based on your search. Pamiętaj, że jest tylko jedna kara za brak szacunku w stosunku do Wodza Senatu Mahamy. Jako kara za brak szacunku dla małżonki Jego Wysokości, odbieram ci dwie z twych dam. Kara za brak szacunku dla historii No results found for this meaning. Results: 2610. Exact: 4. Elapsed time: 152 ms. Documents Corporate solutions Conjugation Synonyms Grammar Check Help & about Word index: 1-300, 301-600, 601-900Expression index: 1-400, 401-800, 801-1200Phrase index: 1-400, 401-800, 801-1200
Jak macie gadać tak lepiej nie mówcie nic. Bo się mówi i za dużo to szkodzi. Mówiłeś coś mówiłeś to było takiego proste. Twój świat dawno skończył się na słowie. [X2] Znałem tych typów zanim poznał ich mikrofon niestety znam ich dzisiaj wkurwi* mnie jak się wożą wymienili mózgi na kranówkę sodową
Zwykle oceniamy innych swoją miarą. Kochająca za bardzo kobieta, która poświęca swoje życie dla partnera, nie może zrozumieć jego zachowań. Im bardziej ona dąży do zbliżenia się z nim, tym bardziej on ucieka. A gdy - nie mogąc więcej znieść braku zaspokojenia swoich potrzeb, bliskości, czułości, troski i szacunku - rozstaje się z partnerem, jest zasypywana przez niego wyznaniami i dowodami miłości. Wybacza mu zdrady, upokorzenia, wierzy, że nastąpiła w nim cudowna przemiana. Znów przez jakiś czas są szczęśliwi. A potem wszystko wraca do normy. I rozstają się po raz kolejny, być może tym razem to on odchodzi - do innej kobiety. Jest też inny scenariusz dla kobiety kochającej za bardzo - związek trwa latami, a ona, mimo iż nie czuje się w nim dobrze, kontynuuje go, dając z siebie partnerowi coraz więcej i więcej. W imię miłości, wiecznie czekając na to, że on się wreszcie zmieni. Toksyczny związek Toksyczne związki, niemające nic wspólnego z partnerstwem, opartym na prawdziwej miłości, są pełne niebiańskich rozkoszy i piekielnych męczarni bądź też relacją dwóch mieszkających pod wspólnym dachem zupełnie obcych sobie osób. Związki takie tworzą ludzie emocjonalnie niedojrzali, którzy nie mają kontaktu ze sobą, ze swoim wnętrzem, swoimi uczuciami. To właśnie uniemożliwia im nawiązywanie zdrowych, dojrzałych relacji z innymi. Dojrzałych, czyli opartych na wzajemnej bliskości. Zimny racjonalista Kobiety, które czują spełnienie w swoim życiu poprzez znalezienie "drugiej połówki", nie potrafią pojąć, że połączenie się z tą "drugą połówką" napawa kogoś panicznym strachem. Mężczyzna unikający bliskości za wszelką cenę chce zachować swoją indywidualność i uniknąć brania odpowiedzialności za innych. Zachowuje dystans, jest zamknięty w sobie, buduje wokół siebie mur. Chce być samowystarczalny - nikogo nie potrzebować, wobec nikogo nie mieć zobowiązań. Jego podstawową strategią życiową jest zapewnienie sobie poczucia bezpieczeństwa, a kontakt z innymi ludźmi jest dla niego niebezpieczny, ponieważ niesie ryzyko zranienia. Cechuje go nieufność w stosunku do ludzi, oschłość, a wszelkie przejawy uczuć skierowane do niego odbiera z zażenowaniem, węsząc podstęp. Sam uczuć wyrażać nie potrafi, co więcej, uważa to za rzecz wstydliwą, kobiecą. Zimny racjonalista, często bardzo rozwinięty intelektualnie, nie ma za grosz empatii. Krzywdząc innych, nie ma poczucia winy, on po prostu nic nie czuje. Człowiek w masce Potwór? Nie. Nieszczęśliwy człowiek, który nie zaznał od rodziców dojrzałej miłości w dzieciństwie. Pozbawiony rodzicielskiej troski, jako mały chłopiec nauczył się troszczyć o siebie sam. Często wziął na siebie odpowiedzialność także za szczęście rodziców. Został pozbawiony dziecięcej beztroski, wynikającej z poczucia bezpieczeństwa i bycia kochanym takim, jaki jest. Nie nauczył się być po prostu sobą. Karcony za wyrażanie uczuć, zablokował je w sobie. Całkowicie zależny od rodziców, zamknął w swoim wnętrzu złość za wyrządzone przez nich krzywdy, które boleśnie odczuwał jako dziecko. Wykształcił w sobie lęk przed bliskością, bo zobaczył, że otwieranie się przed innymi ma dla niego wyłącznie niekorzystne następstwa. W życiu dorosłym zraniony chłopiec założył maskę, by inni nigdy nie zobaczyli, co naprawdę czuje. Z czasem sam przestał czuć cokolwiek, a jedynym sposobem jego reakcji na otaczający świat pozostała agresja. Wszystkie inne emocje nauczył się kontrolować, tłumić w zarodku, jako coś dla niego niebezpiecznego, grożącego utratą maski. Agresja stała się dla niego sposobem obrony, gdy ktoś usiłuje mu ją zdjąć. Grunt to wolność Mężczyzna unikający bliskości szuka przede wszystkim krótkich, intensywnych, opartych na seksie i romantycznej oprawie związków. Jeśli spotka kobietę, której chodzi o to samo, relacja trwa jakiś czas, aż nawzajem się sobie znudzą. Małżeństwo uważa za przestarzałą instytucję, jest przekonany, że i tak przecież małżonkowie się zdradzają. Naczelną wyznawaną przez niego wartością jest wolność - nie wyobraża sobie bycia wiernym w związku. Sytuacja się zmienia, gdy spotyka kobietę, która kocha za bardzo. W mężczyźnie odzywa się nieuświadomiony lęk przed samotnością, potrzeba posiadania czułej i troskliwej opiekunki, którą nigdy dla niego nie była matka. A ona tę rolę znakomicie odgrywa. Często jest od niego starsza, bardziej doświadczona, umiejąca lepiej sobie radzić z życiowymi problemami. Dla niej to idealny partner, bo kobieta, która kocha za bardzo, szuka słabego partnera, aby się móc nim opiekować i poprzez tę opiekę zapewnić sobie jego miłość. Tylko że mężczyzna unikający bliskości tak naprawdę oczekuje od niej miłości bezwarunkowej. Żeby go kochała takim, jaki jest, nie oczekując niczego w zamian - bo on dawać nie potrafi i w dalszym ciągu swoją wolność stawia na pierwszym miejscu. Dopóki kobieta pogrąża się we współuzależnieniu i zaspokaja jego potrzeby - wszystko gra. Jeśli jednak zacznie wymagać czegoś dla siebie, jeśli nie spodobają się jej jego zachowania, na przykład flirty z innymi kobietami, szastanie pieniędzmi, poświęcanie całego wolnego czasu na uprawianie swojego hobby, grać przestaje. Dochodzi do sprzeczek, kłótni, awantur. On nie ma zamiaru rezygnować ze swojego stylu życia, ona coraz bardziej cierpi, ale nie potrafi się z nim rozstać. U wielu mężczyzn unikających bliskości z czasem rozwija się nienawiść do kobiet. Po pierwsze, nienawidzą ich, bo ich potrzebują dla potwierdzenia własnej męskości. Po drugie, ponieważ nigdy się przed sobą nie przyznają, że to ich zachowanie doprowadziło do rozpadu związku. Odchodząc od partnerki, zyskują potwierdzenie, że wszystkie kobiety są takie same. Zaborcze i godzące w ich wolność. Oddzielając seks od uczuć, mężczyźni unikający bliskości traktują kobiety jako obiekty służące zaspokajaniu ich pożądania. Gra wstępna, służące intymnemu zbliżeniu, jest dla nich stratą czasu, a po spełnionym akcie najchętniej kobiety jak najszybciej by się pozbyli. Pieszczoty i okazywanie czułości partnerce są im obce, bo zawsze obcy jest ktoś będący tylko obiektem. Mało, mało Związek kobiety z mężczyzną unikającym bliskości jest dla niej wiecznym niezaspokojeniem, oczekiwaniem na czuły gest, przytulenie, ciepłe słowa. I dawaniem z siebie wszystkiego, bo jej partner jest ciągle niepewny jej uczuć. Nie mając kontaktu z własnymi uczuciami, w głębi duszy uważający się za niewartego miłości, bez przerwy wymaga od niej potwierdzenia. Warto tu przypomnieć słowa piosenki Kory Jackowskiej: Oddałam Ci serce, oddałam Ci ciało, odchodzisz i mówisz: mało, mało, mało. Obsesyjna zazdrość to również jedna z konsekwencji lęku przed bliskością. Totalny brak zaufania do drugiego człowieka, do partnerki, może objawić się poprzez ciągłe jej sprawdzanie, szpiegowanie, zarzuty niewierności. Mężczyzna wpada w swoją własną pułapkę, często dokonując projekcji swojego stylu życia na kobietę, z którą się związał. Izolacja emocjonalna, wybuchy agresji, upokorzenia, zaniedbywanie, brak szacunku, egoizm, zdrady, nałogi partnera - to może wytrzymać tylko kobieta, która kocha za bardzo. Takie toksyczne związki potrafią trwać bardzo długo, albo burzliwie rozpadają się po krótkim czasie. Rany kobiety po rozstaniu z takim partnerem pogłębia niemożliwość zrozumienia, dlaczego ten, którego kochała, tak ją traktował. Lęk przed… Paradoksalnie, kobieta, która kocha za bardzo, ma w sobie również lęk przed bliskością, tyle że nieuświadomiony, gdyż jej uświadomionym lękiem jest lęk przed samotnością. Nie zdaje sobie sprawy, że to właśnie jej podświadomość zadziałała, gdy wybrała sobie za partnera mężczyznę niedojrzałego, trudnego, zamkniętego w sobie. Często ich relacja zaczęła się od seksu, który utożsamiła z miłością. Dopiero podczas poznawania siebie w gabinecie psychoterapeuty dochodzi do wniosku, że ona też boi się bliskości. Odsłonięcia się przed drugim człowiekiem z obawy przed zranieniem. Dociera do niej, że w związku odgrywała rolę - rolę kochającej matki, by poprzez poświęcenie zasłużyć na miłość. Powtarzała schemat znany jej z dzieciństwa. Czy może zdarzyć się cud? Czy jest jakiś sposób, w jaki kobieta, która związała się z mężczyzną unikającym bliskości, może go zmienić? Tą nadzieją żyje wiele partnerek, wierząc, że ich miłość zdolna jest do dokonania cudów. Odpowiedź jest brutalna, ale im szybciej kobieta skonfrontuje się z prawdą, tym szybciej wyjdzie z toksycznego związku. Nikt nie ma takiej mocy, by zmienić drugiego człowieka. Mężczyzna unikający bliskości może się zmienić tylko wtedy, gdy sam zechce zdjęć swoją maskę, zdecyduje się na dotarcie do swojego wewnętrznego, wywodzącego się z dzieciństwa bólu. Do swoich zablokowanych uczuć. Wtedy dopiero, poprzez własne cierpienia, uświadomienie sobie krzywd, jakich zaznał od matki i ojca i wyrzucenie z siebie tego, co przez lata trawiło go od środka, jest w stanie emocjonalnie dojrzeć. Eugenia Herzyk jest prezesem Fundacji Kobiece Serca ( organizującej kompleksową pomoc psychoterapeutyczną dla kobiet uzależnionych od miłości.
Übersetzung im Kontext von „brak szacunku“ in Polnisch-Deutsch von Reverso Context: Okazałaś mi brak szacunku na oczach zarządu. Übersetzung Context Rechtschreibprüfung Synonyme Konjugation Konjugation Documents Wörterbuch Kollaboratives Wörterbuch Grammatik Expressio Reverso Corporate
Zastanawiasz się jak odzyskać faceta? Mamy dla ciebie 5 sprawdzonych sposobów, które pomogą ci naprawić waszą relację. Jeśli uważasz, że mężczyzna, którego straciłaś może być tym jedynym, nie wahaj się... Jak odzyskać faceta ofeminin Foto: Ofeminin Zastanawiasz się, jak odzyskać faceta? Mamy dla ciebie 5 sprawdzonych sposobów, które pomogą ci naprawić waszą relację. Jeśli uważasz, że mężczyzna, którego straciłaś może być tym jedynym, nie wahaj się. Skorzystaj z naszych porad, dowiedz się jak odzyskać faceta i znów bądź szczęśliwa. Naprawienie relacji i odzyskanie względów partnera nie jest sprawą najprostszą, ale na szczęście są na to pewne sposoby. Jeśli wciąż kochasz swojego byłego nie rezygnuj! W dzisiejszych czasach kobiety coraz częściej przejmują inicjatywę walcząc o swoje szczęście i miłość. Ty także możesz. Dowiedz się jak odzyskać chłopaka i do boju! Jak odzyskać faceta - sprawdzone sposoby: 1. Wizerunek Jeśli po rozstaniu zaprezentujesz się przed nim w totalnej rozsypce, szanse na to, że zapragnie do ciebie wrócić są znikome. Dlatego, dopóki nie odzyskasz równowagi, unikaj go. Następnie zainwestuj nieco w swój wizerunek. Ufarbuj odrosty, załóż nową sukienkę, którą odkładałaś na specjalną okazję, zrób staranny makijaż. Jeśli w międzyczasie trafi ci się jakiś sukces zawodowy - tym lepiej! Pochwal się nim na portalu społecznościowym, pamiętając o wizerunku, jaki chcesz promować. Fot. Jak odzyskać faceta / Thinstock Jak odzyskać faceta ofeminin Foto: Ofeminin 2. Spotkanie Gdy będziesz już gotowa na to, by znów się z nim spotkać możesz np. iść na przyjęcie, na którym będzie także on. To szansa by pokazać się w nowej odsłonie, dlatego też idź na nie wyłącznie wtedy, gdy będziesz miała dobry humor. Baw się, tańcz, flirtuj! Pod żadnym pozorem nie stój samotnie pod ścianą! Pokaż, że umiesz bawić się bez niego. Nie zapomnij w pewnym momencie przyjęcie (niczym od niechcenia), zapytać co u niego. Pochwal się swoimi sukcesami, ale nie przeciągaj rozmowy, niech nie myśli, że nie możesz się od niego oderwać. Jeśli wspólna zabawa na przyjęciu nie wchodzi w grę możesz zaproponować mu spotkanie. Bądź sprytna! Powiedz, że wygrałaś dwa bilety na koncert lub do kina. Fot. Jak odzyskać faceta / Thinstock Jak odzyskać faceta - sprawdzone sposoby! ofeminin Foto: Ofeminin 3. Pomoc Wszyscy mężczyźni lubią czuć się potrzebni. Skorzystaj z jego pomocy! Może tak się składa, że akurat musisz coś przewieźć? Może coś zepsuło się w twoim mieszaniu (lub możesz to zepsuć)? Może jesteś podziębiona i potrzebujesz leków? Pamiętaj by podczas korzystania z jego pomocy być miłą, uroczą i oczywiście wdzięczną. Niech poczuje się dowartościowany - to miłe poczucie sprawia, że nie chcemy rezygnować z relacji z osobą, która nas docenia. 4. Pamiętaj co lubi i wykorzystaj okazję Skorzystanie z jego pomocy daje ci szansę na odwdzięczenie się, dlatego wykorzystaj swoją wiedzę o nim i zaproponuj coś co lubi. Ważne, by była to sytuacja pozwalająca na bardziej otwartą rozmowę. Może wypad na piknik poza miasto? Może kolacja u ciebie w mieszkaniu? Bądź przygotowana na to, co chciałabyś mu powiedzieć, ale do końca zachowaj spokój. Fot. Jak odzyskać faceta / Thinstock Jak odzyskać faceta - sprawdzone sposoby! ofeminin Foto: Ofeminin 5. Pomoc specjalisty Jeśli wraz ze swoim byłym partnerem kochacie się, ale z jakiś powodów trudno wam być razem, a z rozmów wynikają wyłącznie kłótnie, możecie skorzystać z porady specjalisty. Jeśli to miłość, warto o nią zawalczyć. Fot. Jak odzyskać faceta / Thinstock
Naprawdę nie jest przesadna. Po zwrocie Z wyrazami szacunku nie stawia się przecinka. Podobnie w przypadku innych zwrotów pożegnalnych, jak: Pozdrawiam, Z poważaniem, Łączę wyrazy szacunku. Pod spodem należy się podpisać imieniem i nazwiskiem lub samym imieniem. Jeśli jako podpisu chcesz użyć jakiegoś rzeczownika, np.
Zgodzicie się ze mną, że mężczyzna z klasą powinien panować nad swoim językiem, prawda? To nie jest jednak takie proste, gdy przyzwyczajeni jesteśmy do rynsztokowego słownictwa naszego otoczenia. Na szczęście można nad tym u siebie pracować i osiągać dobre efekty. Dlaczego przeklinamy? Znacie ten dowcip, w którym przedstawiciele różnych nacji kolejno podziwiają jakiś cud natury, w stylu wodospadu Niagara, i wyłącznie Polak nie znajduje wzniosłych słów, tylko przeklina jak szewc, żeby wyrazić jak bardzo podoba mu się ten widok? Interesujące, że niektórzy są dumni z naszego polskiego przeklinania i nawet chwalą się, że nasz język ma niebywały zasób wulgaryzmów. Te osoby muszę zasmucić, bo zarówno pod względem liczby słów, jak i częstotliwości ich wykorzystania jesteśmy podobni do innych narodów. Wszyscy klniemy zarówno w mowie codziennej, chwilach złości i przy krytyce innych. Niestety wiele osób uważa, że przeklinanie jest męskie i dodaje powagi. Nie, nie jest i nie dodaje. Uważam, że mężczyzna z klasą, musi panować nad swoim językiem, a stosowanie wulgaryzmów to objaw słabości, utraty kontroli nad sobą. Opanowanie samokontroli jest natomiast jak najbardziej męskie i dodaje powagi. Kiedyś próg wulgarności stawiało się znacznie bliżej niż dziś. Niemniej były znane też wyrażenia o wiele ostrzejsze, a wie to każdy, kto zgłębiał młodzieńczą twórczość Aleksandra Fredry. Źródło: M. Rościszewski, „Rozmowa i sposób jej prowadzenia”, 1901. Jak nas widzą Często jesteśmy tak obyci z przekleństwami, że nie zastanawiamy się nawet czy używanie ich jest na miejscu. Kiedy klną wszyscy wokół, w transporcie miejskim, na chodnikach, spotkaniach towarzyskich, czy nawet w pracy uznajemy to za coś normalnego. Kiedyś byłem nawet świadkiem jak pewien znany pseudocoach na swoim wystąpieniu przed biznesową publiką przeklinał by dodać sobie luzackiego charakteru. A jednak zazwyczaj większość osób potrafi się powstrzymać w obliczu szefa, babci czy księdza, ale już przy kolegach, dziewczynie czy w miejscach publicznych jest znacznie gorzej. A przecież ludzie oceniają się wzajemnie również pod kątem używanego słownictwa. Wszyscy dobrze wiemy z kim kojarzy się wulgarny język: od ludzi niedojrzałych, przez zwyczajnie niewychowanych, po podejrzanych. Co więcej, u wielu osób przekleństwa wzbudzają lęk, niechęć i nawet agresję. Pytanie zatem czy chcielibyście być kojarzeni z powyższymi modelami i wzbudzać wymienione uczucia w swoim otoczeniu? Mężczyzna z klasą by nie chciał. Wyznaczenie celu i diagnoza Sam też kiedyś sporo przeklinałem, ale w pewnym momencie zdałem sobie sprawę, że mi to już nie pasuje. Że nie pasuje to do wizerunku, z jakim się utożsamiam i jaki chciałbym budować. Poświęć chwilę by zastanowić się jak chcesz być postrzegany przez innych. Zakładam, że odbiorcy Czasu Gentlemanów w większości będą dążyli do bycia mężczyznami dojrzałymi, pewnymi siebie i godnymi szacunku. Jeśli tak właśnie jest, należałoby przyjrzeć się swojemu słownictwu. Praca na tym polu jest równie ważna jak praca nad swoimi gestami czy wyglądem. Zależnie od sytuacji, w której przeklinamy, będziemy szukać nieco innych rozwiązań. Albert Bierstadt, Burza w górach, ok. 1870. Przekleństwa w języku codziennym Często trudno zauważyć nawet, że przeklinamy w mowie codziennej. Wiele wulgaryzmów wydaje nam się tylko kolokwialnym słownictwem, niczym złym. Nie rusza nas „dupa”, wszystko jest „zajebiste” albo „popieprzone”. (No właśnie, czy Waszym zdaniem „zajebisty” to wciąż przekleństwo?) Czasem wymsknie nam się coś mocniejszego, ale przecież „każdemu może się to zdarzyć”. Takie przeklinanie uznajemy za tak głęboko zakorzenione w nas, że wydaje się niemożliwe do wyplenienia. Do czasu, aż spróbujemy to zwalczyć. W tym wypadku niezbędna będzie świadomość używanego słownictwa. Kontrolę zaczynamy od obserwacji jak sami mówimy. Na szczęście przed każdym wypowiedzianym słowem mamy uchwytny ułamek sekundy między myślą, a wypowiedzią. To tutaj musimy się zatrzymać i „ugryźć w język”. Kiedyś myślałem, że jest to niewykonalna praca, ale odkąd sam zacząłem kontrolę własnej mowy wiem, że, choć trudna, jest w moim zasięgu i pozwala na osiąganie pożądanych wyników. Bardzo ważne będzie też rozwijanie swojego słownictwa. Wszystko jest dla nas „zajebiste”, bo po prostu nie potrafimy opisywać naszych wrażeń i emocji. A przecież rzeczy piękne mogą być elektryzujące, porywające, wspaniałe, inspirujące, bajeczne… Zresztą w słownikach synonimów znajdziecie ponad 300 (!) odpowiedników słowa „piękny”. Tutaj bardzo przydaje się czytanie książek. Ważne będzie też szukanie towarzystwa osób potrafiących przeprowadzić żywą dyskusję bez rzucenia mięsem i ograniczać kontakt, z tymi co tego nie potrafią. Przekleństwa w krytyce Najgorszą formą przeklinania jest używanie inwektyw pod adresem innych osób. Nawet jeśli są to ludzie zasługujący na podłe miano, używanie niskich słów będzie źle świadczyło o nas samych. Świetną alternatywę podsuwają nam małe dzieci, które jeszcze uchroniły się przed standardowymi przekleństwami. One też się złoszczą i próbują to wyrazić słownie, ale korzystają ze słów im dostępnych. My również potrafimy ostro dopiec komuś nie używając nawet jednego niekulturalnego słowa. Obelga, która trafia w czułe punkty i obnaża czyjeś podłości, będzie o wiele bardziej dotkliwa niż zwykły wulgaryzm, a przynajmniej będzie lepiej świadczyła jej o autorze. Rzecz jasna i tutaj pojawia się konieczność rozwijania swojego zasobu słów. Przyda się też kontrola własnych emocji. Przekleństwa w złości Trudniej jest zapanować nad swoim językiem kiedy zostaniemy doprowadzeni do szewskiej pasji albo po prostu przeleje się czara goryczy. Czy to ktoś nas mocno zdenerwował, czy w nocy nadepnęliśmy gołą stopą na klocek lego, czy po prostu coś nas niemiło zaskoczyło, zawsze pojawia się wówczas chęć odreagowania wiązanką jakichś soczystych słów. W takich sytuacjach niezbędna będzie umiejętność panowania nad własną złością, zauważanie jej u zarania i przetworzenie na niegroźną reakcję, której nie będziemy się później wstydzić. Opowiadałem już o tym w materiale Jak zapanować nad własną złością. Samokontrola to jedna z najważniejszych cech gentlemana. Fot. Zooey, (CC BY-SA . Podsumowując Przekleństwa mogą psuć nasz wizerunek i zrażać do nas innych, a same w sobie raczej nie dają żadnych korzyści. Dlatego lepiej je rugować z codziennego użycia. Żeby to zrobić musimy nauczyć się wyłapywać momenty, w których przeklinamy i zastępować te słowa neutralnymi, ale równie dobrze tłumaczącymi nasze emocje. W ten sam sposób możemy komuś dopiec w razie potrzeby. Przydaje się tutaj rozbudowywanie własnego słownika. Jeśli natomiast klniemy ze złości, musimy nauczyć się panować nad tymi emocjami. Czy można od czasu do czasu przekląć? Mężczyzna z klasą raczej nie klnie, ale wszyscy jesteśmy tylko ludźmi i każdemu to może się zdarzyć, a wtedy świat się nie zawali. Niemniej przeklinanie w mowie codziennej i obrzucanie innych osób wulgarnymi obelgami to zachowania zdecydowanie nie licujące z byciem gentlemanem. W nagłym przypływie złości przekleństwo będzie jako tako usprawiedliwione i zrozumiałe, ale nadal będzie objawem słabości charakteru. Dodam, że znam argument dotyczący pracy z robotnikami, przy których podobno wręcz trzeba przeklinać, ale jako że nie mam doświadczenia w tej branży, nie będę tego komentował. Sam, po paru latach pracy nad sobą i swoim językiem, muszę powiedzieć, że nie odczuwam potrzeby używania wulgaryzmów, choć i mi czasem zdarzy się zakląć. Zawsze jednak mam później wrażenie, że to było zbędne. Jest to więc cel na długi dystans, ale jak najbardziej możliwy do osiągnięcia i warto spróbować. Nie łudźmy się bowiem: przekleństwa uroku nam nie dodają. Ciekaw jestem Waszego zdania: są sytuacje, w których po prostu nie możecie się powstrzymać od przeklinania? A jeśli używacie jakichś alternatywnych zwrotów, żeby ominąć wulgaryzmy, też napiszcie w komentarzach. Pozdrawiam i trzymajcie klasę! Zobacz też: Sztuka prowadzenia rozmowy Kontakt wzrokowy – 5 kluczowych zasad Small talk – jak rozmawiać niezobowiązująco Jak z klasą reagować na krytykę Trudna sztuka krytykowania Jak zapanować nad własną złością
. 515 675 700 405 95 611 241 58
jak ukarac faceta za brak szacunku